Pijalnia Główna

Historia Kryniczanki

Historia krynickich wód sięga 1793 roku, kiedy to pewien austriacki urzędnik kupił za niewielką kwotę od miejscowych chłopów ziemię, z której tryskało źródło ,,burząc się i pieniąc gwałtownie”.

We wspaniałej książce Stanisława Pagaczewskiego ,,Spotkamy się u wód” możemy odnaleźć zalecenie kuracji pitnej dla pewnej damy przebywającej w Krynicy, którą głowa boli i w dołku tłoczy: 7/18 uncji co pół godziny rano trzy razy i po każdym wypiciu zrobić 551 kroków, potem śniadanie…, potem odpoczynek, na 22 minuty przed obiadem 8/19 uncji, a w 13 minut po deserze znów 6/15 uncji i zrobić 223 kroki; o czwartej iść na Słotwinkę i wypić 2 uncje i 1/16, wieczorem jeszcze 4/11 uncji.

Woda u źródeł

Dzisiaj konsyliarza zastąpił poczciwy doktor, uncje zamieniły się na szklanki. Zmienił się świat ale właściwości uzdrawiające krynickich wód się nie zmieniły. Każdy kto przyjeżdża do wód korzysta z kuracji pitnej według określonej ordynacji lekarskiej. Przechadzając się po pięknej, przeszklonej Pijalni Głównej mijamy mosiężne podgrzewacze, ponieważ w przypadku niektórych schorzeń, wskazane jest picie niektórych wód po podgrzaniu.

Wodę sączymy powoli, małymi łykami i z reguły pijemy przed posiłkami, na czczo. Przechadzając się po okolicach ,,Perły uzdrowisk polskich”, napotykamy dziko i wolno bijące krynice o rdzawym odcieniu; możemy pochylać się by wprost z ręki skosztować dyszącej i parującej wody z bąbelkami. Jakże romantycznie jest degustować wodę u źródła.

Woda w butelce

Ale co ma zrobić ktoś, kto do Krynicy przyjechać nie może?

Najrozsądniej jest sięgnąć po wodę zamkniętą w butelce: codziennie badaną przez laboratorium mikrobiologiczne, nadzorowaną przez Uzdrowiskowy Zakład Górniczy, egzaminowaną przez krakowską Akademię Górniczo-Hutniczą i Państwowy Zakład Higieny w Poznaniu. Butelkowana woda straciła wolność ale nie walory smakowe i lecznicze. Słotwinka, Jan, Zuber są dostępne na terenie całego kraju. Uzdrowisko Krynica- Żegiestów S.A. rozlewa je do butelek, a także do bardzo estetycznych i nowoczesnych  5 – litrowych kartonowych pojemników z kurkiem, typu bag in box.

Naturalne wody lecznicze

Naturalna woda mineralna

Woda z opadów atmosferycznych wnika do skał i stamtąd wypłukuje składniki mineralne i  tak jak powiedział Galenius ,,takie są wody, jaka jest skorupa ziemska, poprzez którą przepływają”, powstaje woda mineralna.

 

Naturalna Woda Lecznicza Zuber

Fenomenem w skali światowej jest woda Zuber, która powstaje z przeobrażeń morskiej wody ukrytej w porach skał. Nazwana tak na cześć lwowskiego profesora Rudolfa Zubera, który przybył na początku XX wieku do Krynicy i zlokalizował otwory, z których popłynęła niezwykła woda, o specyficznym słonym smaku. Profesor Zuber wiele lat szukał na zlecenie wielkich kompanii ropę naftową, a znalazł skarb o wiele cenniejszy. Woda wydobywana w rejonie Góry Parkowej okazała się bezcennym darem. Zuber jest najbardziej zmineralizowaną szczawą występującą na terenie Polski (21 000-25 000 mg/dm3). Kuracja pitna tą wodą wzmaga przemianę białkowo-tłuszczowo-węglowodanową, a więc leczy dolegliwości związane z przemianą materii, ale także działa przeciwzapalnie i oczyszcza przewód pokarmowy.

Naturalna woda lecznicza Jan

Woda Jana nazwana tak by upamiętnić pracownika uzdrowiska, który odnalazł to źródło, działa rewelacyjnie na schorzenia związane z układem nerkowym i moczowym. W połączeniu  z wodą Zuber (w odpowiedniej proporcji) stosowana jest w leczeniu cukrzycy, a także obniża cholesterol.

Naturalna woda lecznicza Słotwinka

Słotwinka jest idealną wodą dla współczesnych ludzi żyjących w biegu i stresie. Duża zawartość magnezu wpływa kojąco nie tylko na system nerwowy, ale na kondycję całego organizmu. Jej łagodny smak sprawia, że ta słodka woda jest bardzo popularna, również wśród dzieci.

Naturalna woda mineralna Kryniczanka

Skarbem Uzdrowiska Krynica – Żegiestów S.A. ukrytym w butelce jest Kryniczanka – rozlewana od ponad 200 lat. Bazą Kryniczanki jest źródło Zdroju Głównego, które mogą podziwiać kuracjusze przed Pijalnią Główną, na deptaku, w sercu Krynicy. Źródło otoczone jest przeszkloną, stożkowatą glorietą i jest obowiązkowym punktem w programach wycieczek szlakiem wód mineralnych. Historia tego miejsca to realizacja wizji pewnego austriackiego urzędnika, który w 1793 roku kupił od miejscowych chłopów za niewielką kwotę ziemię, z której tryskało źródło ,,burząc się i pieniąc gwałtownie”. Styx von Saunbergen – tak nazywał się bowiem ten urzędnik- zlecił badania właściwości chemicznych wody profesorowi Uniwersytetu Lwowskiego Baltazarowi Hacquetowi. Uczony ten, pracując na początku w dość trudnych warunkach, w zbudowanym przez siebie szałasie, wprowadzając w zdumienie mieszkańców potwierdził, znane o wiele wcześniej wśród okolicznych mieszkańców, właściwości lecznicze wody. W niedługim czasie w Krynicy powstała pierwsza w Polsce rozlewnia wody. Początki były trudne: wodę rozlewano do kamionkowych naczyń, które rozbijały się podczas transportu wyboistymi drogami Galicji, ale już w 1810 roku odniesiono sukces i sprzedano: 15.000 butelek.

Kryniczanka błyszczała na stołach w czasach Monarchii Austro-Węgierskiej, na przedwojennych rautach i balach, była wierną towarzyszką skomplikowanej polskiej historii: w czasach PRL stosowano dziwny system mierniczy i 0,33l leczniczego płynu rozlewano w 0,5 l butelkach. Kryniczanka broni się w wolnorynkowej konkurencji swoją jakością oraz nowoczesnym wzornictwem butelek. Niepowtarzalny skład minerałów: prawie 400 mg/l wapnia i magnezu, potas oraz sód; także nasycanie wody naturalnym dwutlenkiem węgla, wydobywanym z odwiertów Zuber, czynią z Kryniczanki rarytas na skalę światową. Doceniono ją w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Austrii.